Kiedy mówię słowo skuter to mam przed oczami piękny obraz swojego domu rodzinnego. Ciepła zupa, kanapki, zapach trawy, oraz skuter malossi stojący w garażu to obraz który tworzy się w mojej głowie na samą myśl o skuterze. Pamiętam jak byłem dzieckiem mój tata codziennie wieczorem przesiadywał w garażu grzebiąc przy skuterze malossi.

Wtedy jeszcze nie rozumiałem wszystkiego co wyprawiał on z tym sprzętem. Widziałem tylko narzędzia powieszone na ścianach, oraz jego, przesiadującego i grzebiącego przy swoim ukochanym skuterze. Czasami miałem wrażenie, że malossi był dla niego najważniejszy na świecie.

Garaż był jego matnią, w której przebywał sam na sam ze swoim skuterem. Dziś wspominam to z utęsknieniem. Zwłaszcza ten garaż, który był nazwany mianem stage6.

To był prawdziwy garaż z prawdziwego zdarzenia. Stage6 widniejące nad wejściem do garażu dodawało dodatkowej magii temu miejscu. Był to najlepszy garaż w całej okolicy.

Do stage6 nie miał wstępu praktycznie nikt oprócz mojego taty i mnie. To było prawdziwie męskie miejsce, z narzędziami, mocną muzyką rockową, oraz plakatami na ścianach. Skuter w centralnym miejscu garażu dodawał mu charakteru, który bez wątpienia był bardzo magiczny.

Moje dzieciństwo było naprawdę piękne. Z utęsknieniem wspominam czasy mojego dzieciństwa i te długie godziny spędzone z tatą w garażu.

Pozostałe zdjęcia

Podobał Ci się ten artykuł? Oceń na TAK lub NIE.       29  

Statystyki wyświetleń:

Poleć nas na: